Największy przegrany poprzedniego sezonu. Ale w tym MKS ma naprawdę mocny sklad - sześć reprezentantek kraju, sześć mistrzyń Europy: Joanna Mirek, Kamila Frątczak, Ola Przybysz, Mariola Zenik, Sylwia Pycia i oczywiście Iza Bełcik. Ten skład nie jest jednak gwarantem sukcesu. Trzeba pamietac, że większość z tych zawodniczek nie prezentuje ostatnio najwyższej formy. Co do Izy mam nadzieję, że wróci do swojej największej dyspozycji w tym sezonie i znowu znajdzie się w kadrze - oby na Igrzyska Olimpijskie. Widać, ze działacze robią wszystko, by Muszyna wróciła na tron i trzeba przyznać, że jest to wielki faworyt. Niestety z trenerem jest trochę gorzej. Tajemnicą poliszynela jest fakt, że w sezonie w którym Muszyna zdobywała złoto treningi prowadziła - Mirek. Dlatego jej przyjście do Muszyny uważam za największe wzmocninie - pod względem sportowym i nie tylko. Joanna musi jednak szybko wrócić do formy, zeby naprawdę mogła pociągnąć dziewczyny do zwycięstw i do zdobycia złotego medalu, bo obecnie forma, którą prezentuje - nie oszukujmy się, jest fatalna. Mocno sciskam kciuki za muszyński klub - jeśli nie Nafta, mistrzem musi być MKS! Iza zdobywała już brąz i srebro LSK, ale brakuje jej złotego medalu. Są olbrzymie szanse na to, ze uda się go wywalczyć w tym sezonie :)

P.S. Wiem tylko, ze finału Nafta: MKS nie przeżyje. Chyba mi serducho pęknie :(