Szanse mamy już niewielkie na awans  na Igrzyska z tego pucharu . Zostały jeszcze przecież inne turnieje i tak trzeba szukać szansy .

Z tego co się orientuje trzeba zająć co najmniej szóste miejsce, żeby dostać się do turnieju kontynentalnego w styczniu. Także na pewno trzeba pokonać Japonki, a to zawsze były dla nas niewygodne przeciwniczki. Najtrudniejsze mamy za sobą, ale trzeba będzie sporego nakładu sił, zeby pokonać Serbię i Włochy. Resztę drużyn powinny dziewczyny spokojnie pokonać. Dzisiaj bardzo cenne zwycięstwo nad Kenią - cenne nie tylko ze względu na te trzy punkty, ale tez na to, że wygraliśmy ten mecz rezerwowym składem i nasze podstawowe zawodniczki mogły odpocząć i oszczędzić siły na mecze z Serbkami i Włoszkami.

Później przegrana z Japonią 2:3. Było blisko, a ja spodziewałam się już zwycięstwa w tym meczu :-( Niestety Polkom zawsze się grało trudno z Japonkami i tym razem nie udało im sie przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Na szczęście z Serbią było już lepiej, chociaż mogłyśmy wygrać to spotkanie 3:1 gdyby dziewczyny konsekwentnie zagrywały na słaniającą się już na nogach Nikovic. Cieszmy się jednak tym, co mamy, bo to jest bardzo cenne zwycięstwo. Gdybyśmy ten mecz przegrały szanse na IO oddaliłyby się diametralnie. Teraz trzeba już wygrywać wszystko do końca, bo Tajki, Koreanki i Dominikanki są jak najbardziej w naszym zasięgu i trzeba to wykorzystać. Jeden przegrany mecz może już przekreślić nasze szanse na udział w turnieju interkontynentalnym, a realnie patrząc to nasza największa szansa na awans do IO "kuchennymi drzwiami", bo w turnieju kontynentalnym wątpie, żeby nam się udało. Szanse i nadzieje są, ale faworytem numer jeden są tutaj Rosjanki, a awansuje tylko drużyna z pierwszego miejsca. Polki jednak znają sytuację i wierzę, że zrobią wszystko, żeby się do tego IO zakwalifikować... i zakwalifikują się!

Nie ma sie czym podniecać, może sie okazać że zajmiemy to 6 miejsce ale z Pucharu Kontynentalnego awansuje Holandia i co wtedy... lepiej nie mówić:[ Myślę że jednak dziewczyny sobie poradzą, Rosjanki czy Serbki to nie są takie mistrzynie, żeby nasze nie dały rady. Wystraczy tylko żeby Bonitta nie świrował:P

Zrobiły, ale jak na razie to jest drużyna jednego turnieju. Jeden turniej grają tak, że nie mają sobie równych, a w następnym turnieju to już zwykły przeciętniak... niestety Oby ta najlepsza gra Hoilandii nie przypadła na turniej kontynentalny i interkontynentalny
Bardzo dużo jednak w dalszym ciągu zależy od naszych reprezentantek. One muszą znać swój cel i do niego dążyć, nie oglądając się na inne reprezentacje. Zasłużyłyśmy na te Igrzyska Olimpijskie i dobtze by było wywalczyć ten awans jak najszybciej...

Nie tylko Izy. Kto to widzi żeby w kadrze trzymać Rosner czy Kaczorowską?

A na co nam Staniucha? Baranek nie chce grać w kadrze! Bonitta wyraźnie nie ceni Mineralnych. Gdzie jest Przybysz, Pycia czy Mirek?